Zdaniem badaczy po alkoholu te z pozoru nieważne składniki jakichś emocji, nagle nabierają niesamowitej wagi i dominują nad innymi. Taki stan rzeczy wyjaśniałby bardzo skrajne reakcje zarówno negatywne, jak i pozytywne — po alkoholu często zdobywamy się na wyznawanie miłości czy manifestację nienawiści.
Alkoholizm bardzo często uważany jest za chorobę XXI wieku. Praktycznie nie da się ustalić dokładnej liczby osób, które cierpią na tę chorobę. Wszystkie prowadzone statystyki na ten temat są niemiarodajne, ponieważ zdecydowana większość alkoholików boi się przyznać do tego problemu. Jak radzić sobie z alkoholizmem? Leczenie alkoholizmu zależy przede wszystkim od stopnia zaawansowania choroby. Zdecydowanie najskuteczniejszą formą jest psychoterapia, która kiedyś nazywana była również odwykiem. Psychoterapia dzieli się na kilka etapów. Pacjent musi mieć dokładnie uzmysłowione na czym polega jego uzależnienie. Trzeba nie tylko wytłumaczyć objawy choroby, ale również fazy oraz mechanizmy alkoholizmu. Pacjentowi należy również uświadomić, że z alkoholizmu można się wyleczyć. Coraz częściej zdarza się, że pacjenci zanim podejmą się psychoterapii muszą przejść detoksykację organizmu. W momencie, gdy dana osoba uzależniona od alkoholu chce przestać pić, nie może tego uczynić, ponieważ wraz ze spadkiem poziomu alkoholu w krwi, doświadcza jednego z objawów tej choroby, czyli zespołu abstynencyjnego. Zespół abstynencyjny jest to szereg dolegliwości psychicznych, a także fizycznych, trzeba do nich zaliczyć: niekontrolowane skurcze mięśni, nudności, stany lękowe, niekontrolowane skurcze mięśni, oraz wymioty. Osoba, by złagodzić ten stan sięga po prostu po alkohol. Jak wiadomo, bardzo ciężko jest sobie samemu poradzić z alkoholizmem. Praktycznie zawsze osoba uzależniona próbuje się leczyć samodzielnie, jednak takie działanie do niczego nie prowadzi. Alkoholikom bardzo ciężko jest się przyznać do uzależnienia, dlatego w głowie takich osób zaczyna pojawiać się coraz więcej dylematów – “nie mogę być uzależniony, bo mam rodzinę i dobrą pracę” itp. Alkoholicy bardzo często porównują się do innych osób, które nie tylko piją jeszcze więcej od nich, ale również ponoszą jeszcze większe straty. Ludzie mogą jednak nagle przestać pić alkohol w wyniku traumatycznych wydarzeń czy narastających konsekwencji spożywania alkoholu. Niestety wcześniej, czy później u takich osób pojawi się zjawisko głodu alkoholowego. Osoba uzależniona bardzo często idzie wtedy w miejsca, gdzie się pije alkohol (sama jednak nie pije) i zaczyna zachowywać się tak, jakby była pijana, nie tylko kupuje alkohol innym osobom, ale również ma bardzo silną chęć napicia się. Kolejnym błędem osoby uzależnionej od alkoholu jest udanie się do lekarza pierwszego kontaktu, który przeważnie przepisze leki z grupy benzodiazepin. Pacjent może oprócz alkoholu, uzależnić się również od leków. Wybór właściwego specjalisty zajmującego się leczeniem uzależnień jest bardzo ważne. Statystyki dotyczące liczby osób uzależnionych od alkoholu są niemiarodajne. Część osób powraca do picia alkoholu po pewnym czasie, z kolei innym udaje się rzucić nałóg. W celu uzyskania bardzo dokładnych i rzetelnych statystyk należałoby robić badania każdego miesiąca, fizycznie jest to jednak niemożliwe do zrealizowania. Warto podkreślić, że każda osoba ma szansę na wyjście z uzależnienia. W leczeniu choroby należy koniecznie przestrzegać zaleceń od lekarza lub terapeuty. Leczenie nie będzie miało żadnego sensu, gdy osoba uzależniona nie będzie brała przepisanych leków. Leczenie uzależnienia od alkoholu, a także innych substancji psychoaktywnych jest konieczne nie tylko ze względu na zagrożenie życia osoby, która jest uzależniona, ale także z powodu możliwości degradacji całego jej otoczenia. Jak zostało już wcześniej wspomniane leczenie alkoholizmu jest procesem złożonym z wielu czynników, które mają na celu osiągnięcie rezultatu, jakim jest wyjście z nałogu. Aby osoba uzależniona mogła z dumą opowiadać jak przestała nałogowo spożywać alkohol musi przejść cały proces leczenia, na który składają się: diagnozowanie, a także leczenie przyczyn uzależnienia, wsparcie socjalno-bytowe, psychoterapia, poradnictwo oraz programy środowiskowe, konsultacje, praca z rodziną oraz najbliższym środowiskiem. Nie każdy zdaje sobie sprawę, z faktu, że osoba uzależniona od alkoholu pozostaje taką na zawsze, dlatego zakończeniu całego procesu leczenia nie może pod żadnym pozorem powrócić do alkoholu. Nawet jeden mały kieliszek alkoholu może być potencjalnym zagrożeniem ponownego wejścia w nałóg alkoholowy. Proces terapeutyczny osoby uzależnionej od alkoholu powinien trwać przynajmniej 6-8 tygodni. Następnie rekomendowane jest regularne uczestniczenie w spotkaniach grup Anonimowych Alkoholików. W trakcie spotkań grupowych realizowane są różne zadania, które mają na celu przywrócenie osób uzależnionych od alkoholu do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Do zdecydowanie najważniejszych należy zaliczyć wstępną pracę nad uświadomieniem czym jest uzależnienie od alkoholu, rozbrajanie jego wszystkich mechanizmów, pracę nad zmianą zachowań polegającą na unikaniu sytuacji nierozwiązywalnych, naprawianiem szkód wyrządzonych najbliższym przez nałóg. bardzo ważną rolę odgrywają również ćwiczenia umiejętności interpersonalnych, a także budowanie pozytywnej samooceny.
odpowiedział (a) 14.10.2012 o 17:46: najlepiej się wyżygac. Pić dużo herbaty z cytryna i robić jak najwięcej rzeczy np. chodzić chociażby w ta i z powrotem żeby szybko to wypłukać i spalić. sen pomaga najbardziej, ale w h*j czasu na niego idzie. Mam takich kumpli którzy ostro sie nawala, a potem nagle zbliża sie godzina x o Głód alkoholowy to stan, w którym dochodzi do wyjątkowo silnej ochoty napicia się alkoholu. Objawy głodu alkoholowego dotyczą przede wszystkim psychiki, ale nie tylko. Istnieją również i somatyczne objawy głodu alkoholowego. Stan ten jest groźny, ponieważ może doprowadzić do przerwania nawet wieloletniej abstynencji od alkoholu – szczęśliwie istnieją sposoby na zwalczanie głodu alkoholowego. Spis treściObjawy głodu alkoholowegoPrzyczyny głodu alkoholowegoJak zwalczać głód alkoholowy? Głód alkoholowy jest stanem, w którym dochodzi do wystąpienia u człowieka bardzo silnej, nieodpartej wręcz potrzeby spożycia alkoholu. Człowiek doświadczający tego problemu może odczuwać wyjątkowo mocną chęć napicia się. W trakcie doświadczania głodu alkoholowego myśli pacjenta mogą być skoncentrowane wyłącznie na tym, skąd pozyskać alkohol. Objawy głodu alkoholowego Objawy głodu alkoholowego dotyczą zarówno psychiki, jak i ciała. Psychicznymi objawami głodu alkoholowego mogą być: pojawianie się natrętnych myśli dotyczących picia alkoholu, niepokój, lęk, rozdrażnienie, zaburzenia koncentracji i uwagi, poczucie osłabienia i braku energii, wyjątkowa chwiejność nastroju. Głód alkoholowy manifestuje się również problemami somatycznymi. Pacjenci mogą odczuwać różnego rodzaju wewnętrzny dyskomfort – przykładowo, możliwe jest występowanie u nich niespecyficznego uczucia skręcania w żołądku. W przypadku wystąpienia nieodpartej potrzeby napicia się alkoholu, czynność serca pacjenta może przyspieszać, dochodzić może u niego też do znacznego nasilenia potliwości. Innymi problemami, które mogą być związane z głodem alkoholowym, są zaburzenia snu (polegające np. na bezsenności, ale i na występowaniu koszmarów sennych), a także osłabienie apetytu. Przyczyny głodu alkoholowego Osoba uzależniona od alkoholu może nawet nie zdawać sobie sprawy, że pojawia się u niej głód alkoholu. Dla takiego pacjenta stan ten czasami wcale nie bywa uciążliwy, ponieważ przy pojawieniu się głodu alkoholik po prostu sięga po środek, który go uśmierza – czyli po etanol. Głód alkoholowy stanowi z kolei bolączkę przede wszystkim tych osób, które starają się wygrać z uzależnieniem i trwają w abstynencji od alkoholu. Najsilniejszy głód alkoholowy występuje w początkowym okresie po zaprzestaniu picia. Z czasem częstość jego pojawiania się oraz intensywność objawów głodu alkoholowego maleją, jednakże tak naprawdę epizody głodu mogą występować nawet u osoby, która od kilku lat nie tknęła ani kropli etanolu. Epizod głodu alkoholowego wyzwolić mogą czynniki zewnętrzne i wewnętrzne. Do tych pierwszych zalicza się różne sytuacje, które są (lub były) związane z piciem etanolu. Głód może wystąpić u alkoholika wtedy, kiedy przechodzi on obok baru, w którym w przeszłości zdarzało się mu często bywać. Problem pojawiać się może również wtedy, kiedy pacjent natyka się na ludzi pijących alkohol czy nawet w sytuacji, kiedy zobaczy on szklankę, w której w przeszłości lubił przygotowywać sobie drinki. Do czynników wewnętrznych mogących wyzwalać głód alkoholowy zalicza się z kolei te sytuacje, które – czysto teoretycznie – można by rozwiązać poprzez spożycie etanolu. Przykładowo, pacjent może zacząć odczuwać głód wtedy, kiedy będzie wyjątkowo smutny – w teorii wydawać mu się może, że „zapicie” smutków pozwoli je zażegnać. Podobnie bywa w sytuacji, gdy alkoholik odczuwa lęk czy zawstydzenie – w takich momentach głód alkoholowy również może występować, sugerując, że spożycie etanolu pozwoli choć na chwilę zapomnieć o problemach. Jak zwalczać głód alkoholowy? Głód alkoholowy z czasem ma tendencję do ustępowania – co jednak ma zrobić pacjent doświadczający tego problemu, który jest na wczesnych etapach walki z alkoholizmem? Tak jak objawy głodu alkoholowego bywają różne, tak i odmienne są sposoby na radzenie sobie z tą dolegliwością. Pamiętać należy, że dla osoby uzależnionej od alkoholu każde, nawet jednokrotne spożycie tej substancji, związane jest z ryzykiem nawrotu uzależnienia. To właśnie dlatego z głodem alkoholowym trzeba po prostu walczyć. Podstawowym sposobem ograniczenia częstości pojawiania się głodu alkoholowego jest unikanie sytuacji, które mogą go prowokować. Pacjent może omijać miejsca, w których często spożywał w przeszłości alkohol – czasami nie da się jednak tego zrobić na przykład przez to, że znajomy bar znajduje się bezpośrednio przy miejscu pracy. W takiej sytuacji pacjent powinien odwrócić swoje myśli, skierować je na zupełnie inne niż spożywanie alkoholu tematy. Pomóc w łagodzeniu objawów głodu alkoholowego może również porozmawianie z bliską osobą o tym, co się dzieje – wsparcie bliskich miewa nieocenioną rolę w zwalczaniu nieodpartej chęci napicia się. Aby przełamywać natrętne myśli i nauczyć się, jak sobie radzić w razie ich wystąpienia, skorzystać można również z pomocy psychoterapeutów.
1. po obiedzie. Tylko się nie wyrzygaj - mówi Marian. - Miastowy jesteś, to może ci się niedobrze zrobić. Głupio się przyznać, ale zrobiło mi się mdło. Od dzieciństwa nie znosiłem widoku krwi. Nie było na to rady, nie mogłem się opanować i musiałem się wyrzygać. Zaczynasz się dusić i myślisz tylko o tym, żeby się
16:45❓ Krew w wymiotach po alkoholuWiem że to nie forum o zdrowiu itp. nie musicie pisać że google nie gryzie, chcę się tylko dowiedzieć czy ktoś z was miał taki przypadek kiedyś. Otóż w Wielkanoc (w niedzielę) na rodzinnym spotkaniu, dość mocno przesadziłem z alkoholem, na 5 osób ( z tym że 2 z nich, wypiły tylko po max. 3 kieliszki), wypiliśmy dwie smakowe 0,7 i jedna mniejszą. Noc potem miałem straszną, złapały mnie jakieś delirie, trząsłem się jak galareta ( nie było zimno), a rano zwymiotowałem, najpierw nic nie leciało, potem coś żółtego, a potem krew, i to nie kilka kropel lecz w miarę dużo. to że potem przez cały dzień źle się czułem to oczywistość... nawet dzisiaj bolą mnie płuca i trochę nerki. Spotkało coś takiego kogoś z was? 16:47👍 odpowiedzzanonimizowany59225125 Legend płuca nie bolą to raz, nie idziesz do lekarza to masz problem, to dwa, a trzy nigdy nie rzygałem krwią. ani nie srałem krwią, a jak z wnętrza się krew wylewa to dobry znak to nie jest, ale nie idź do lekarza bo po co 16:47 Nie piłeś aby Soplicy wiśniowego albo czegoś takiego? 16:49 Jak złamiesz sobie rękę, to też najpierw założysz o tym wątek na forum oraz wstawisz zdjęcia, żeby się upewnić czy to nie złamanie z przemieszczeniem? Dżizys krajst. [*] na wszelki wypadek. 16:49😉 Może miałeś wrzoda i ci pękł? Spotkałem się kiedyś z takim przypadkiem. 16:49😒 Będzie mi ciebie brakowało. [*] 16:51 Śmierdzi prowokacją aż tutaj u mnie, na dalekim wschodzie. Te żółte to było słodkie/gorzkie/kwaśne/słone? Krew to była krew czy napój/kompot/sok/wódka kolorowa? kong - on za młody na wrzody (sprawdź te rymy, joł;p ). A po za tym, jakby mu pękł wrzód to by raczej dość mocno to odczuł. 16:51 Przynajmniej masz nauczkę, żeby następnym razem się tak nie schlać. :) 16:52 marskość wątroby spowodowała u Ciebie żylaki w przełyku, które po prostu pękły. a to żółte to zapewne żółć. Wyrzygałeś wszystko co miałeś w żołądku i pompa ssąca zassała z jelita ;) W sumie i tak masz szczęście, słyszałem o przypadkach że po alkoholu nawet jak już żółć się skończyła to rzygali gównem. 16:52 odpowiedzzanonimizowany77354945 Senator 16:53 odpowiedzqLa211 Temet nosce Jeżeli krew była żywoczerwona to najprawdopodobniej pochodziła z przełyku/gardła/skaleczonego języka, jeżeli wyglądem przypominała fusy, była ciemniejsza to pochodziła z żołądka (wpływ soków trawiennych na krew).Jakim idiotą trzeba być, żeby pytać o takie coś na forum, a nie iść do lekarza, nie wiem. tomazziMiałem znajomych na studiach, którzy mieli nadżerki/wrzody - wiek nie jest tu kwestią zasadniczą. 16:55👎 Owszem zdarza się, ale trzeba naprawdę nie czuć granicy przyzwoitości i nie wiedzieć kiedy przestać , żeby się doprowadzić do takiego stanu. 16:56😍 Niestety to nie prowokacja. Nie wiecie jak ja się wystraszyłem wtedy. Jednak wybiorę sie do lekarza, po tym co poczytałem w google to nie jestz a różowo, ale moze to być tylko uszkodzenie gardła np. zrazami które wtedy jadłem itp. Śmierdzi prowokacją aż tutaj u mnie, na dalekim wschodzie. Te żółte to było słodkie/gorzkie/kwaśne/słone? Krew to była krew czy napój/kompot/sok/wódka kolorowa? pisze tylko że poleciała jakaś żółta ciecz, a potem krew. Nie piłeś aby Soplicy wiśniowego albo czegoś takiego? nie. Jak złamiesz sobie rękę, to też najpierw założysz o tym wątek na forum oraz wstawisz zdjęcia, żeby się upewnić czy to nie złamanie z przemieszczeniem? nie, to nie można już nawet spytać się na forum (które po to wszak jest) czy ktoś miał podobny przypadek? zresztą, wcześniej sporo juz siedziałem na google i drążyłem temat. Jeżeli krew była żywoczerwona to najprawdopodobniej pochodziła z przełyku/gardła/skaleczonego języka, jeżeli wyglądem przypominała fusy, była ciemniejsza to pochodziła z żołądka (wpływ soków trawiennych na krew). na szczęście była żywoczerwona. 16:58 No a ja się pytam jaki smak miała żółta ciecz. 16:58 Noc potem miałem straszną [...] Oczywiście wszystko pamiętasz ;) 16:59 tomazzi - ale żółta ciesz to na pewno żółć więc na 100% była .... Nie wiem jaką inną żółtą ciesz można wyrzygać. Chyba że kogel mogel, na samą myśl robi mi się niedobrze. 16:59 odpowiedzzanonimizowany59225125 Legend Fett - likier jajeczny :> 17:02 Zatrułeś sie. Wyrzygałeś co miałeś w żołądku i po tem zaczęło z jelit pobierać... Jak Fett mówi z resztą. Mój brat ma często taką delirkę no bo jak pije na czczo lub jakieś debilne czipsy to nie ma za bardzo czym rzygać potem i sie biedak meczy cała noc. 17:03 [*] Stary, miło było Cię poznać... 17:17 Nie rozumiem czemu ludziom tak przeszkadzają wątki tego typu. Oczywistym jest, że autor pójdzie do lekarza, tylko ktoś wyjątkowo głupi by tego nie zrobił. Dlaczego wcześniej miałby nie zapytać na forum o to, czy przypadkiem ktoś tutaj nie doświadczył czegoś podobnego lub wie, co to może być. Ja bym tak zrobił. Nic złego się nie dzieje, a mi fajnie się czyta takie wątki i jeszcze można się czegoś nauczyć, ale oczywiście lepiej byłoby, gdyby autor założył temat polityczny, gdzie jak zawsze ci sami użytkownicy podzieliliby się na dwie oczywiste frakcje i toczyli do bólu przewidywalne utarczki. I prawie zawsze stosuje się wtedy mój ulubiony argument: bo to przecież forum o grach komputerowych. Błąd, to jest forum portalu poświęconego grom wideo i służy ono do komunikacji między użytkownikami, do dyskusji. Nie rozumiem co złego jest w zadawaniu tutaj pytań o dziewczyny czy o takie zdrowotne sprawy nawet jeśli nie zna się osobiście innych użytkowników. Nawet jeśli się nie kojarzy danego golowicza to i tak nie zmienia to faktu, że jest on człowiekiem z krwi i kości tak samo jak my czy nasi znajomi i tak samo potrafi rozmawiać i z całą pewnością może coś wnieść do tej rozmowy. 17:17 ale żółta ciesz to na pewno żółć więc na 100% była gorzkaJa to wiem, wiele razy to przeżyłem, Ty to wiesz, ale czy autor wątku o tym wiedział? Tego się już nie dowiemy bo mu podpowiedziałeś :P 17:21 Zawsze mogę edytować ;) Chociaż nie rozumiem celu tych podchodów 17:26 Następnym razem nie pij z pustym żołądkiem, jedz i pij inne napoje niż wódka w trakcie chlania. 17:36 odpowiedzqLa211 Temet nosce FettOd kiedy żółć jest żółta? 17:36 nie chce mi się czytać powyższych,dlatego podziele się dwiema historiami :)Piewszy ziomek, który BAAAAAARDZO dużo nadużywał alkoholu (nie jeden raz tylko właściwie co tydzień maratonik...) miał dość dużo ciemnej krwi w wymiotach, wylądował w szpitalu, dostał właściwie tylko witaminki... dalej chla (chyba mniej :D) i ma się raczej dobrze ...Drugi, który będąc na wyjeździe w karjach arabskich przedadził (z tego co mówi nie przesadził a dopiero się rozkręcał :D) to miałpodobny problem tylko jemu pękł domniemany wrzód i szyli go... :/, ale lekarz szepnął w piewszym i drugim przypadku, że mogą pić, ale małe ilośći :) - także trzymają się piewszej części, że mogą pić :D:Dniemniej jednak wizyta u lekarza arczej wskazana, ale zajrzeć Ci tam nie zajrzy ..., ale może cos podpowie :)A i rób podkład do cholery jasnej właśnie po to żebyś miał czym ewentualnie rzygać ! ! ! ! Zupka/tłuszcz, kanapki z większą ilością masła paredziesiąt minut przed chlaniem i jeść podczas ! ! ! ...niektórzy nigdy się nie nauczą... 17:46 minarel - zjadłem w czasie picia, jednego zraza z sałatką, i popijałem często sokiem caprio, i teraz juz się nauczyłem, żeby jeść więcej podczas picia. zresztą, chyba nie będzie już okazji do wcielenia tego w życie, bo od tamtego zdarzenia, alkohol mi jakoś obrzydł, i nawet nie mam ochoty na piwko znajdujące się w lodówce, które normalnie bym już dawno spożył, tym bardziej na wódkę. jedno wiem raczej na pewno, juz więcej nie wypiję aż tyle, będę się pilnował, ale ciężko będzie, bo trafił mi sie nowo wcielony do rodziny wujek, który to wychlał wtedy tyle co ja, i ani nie miał jakiegoś tam strasznego kaca, i nawet się nie kołysał po wszystkim. 17:47 odpowiedzwysiak95 tafata tofka majonezowy --> Konkretnie w jakim kraju arabskim ten drugi ziom "przesadzil"? 17:55 Ja też mam słaby żołądek i kiedy za dużo wypiję to niestety zdarzy się, że rzygam, nigdy jednak nie cofało mnie krwią, gdyby się tak zdarzyło to bym się posrał ze strachu a nie pisał o tym na masz obrzydzenie do alkoholu, kilka dni i zapomnisz o cierpieniach, tym złym samopoczuciu i przy pierwszej lepszej okazji pociśniesz znowu procenty w przełyk :) Na drugi dzień wielu mówi sobie "nigdy więcej", ale kiedy się raz spróbuje, to potem ciężko sobie odmówić. 17:55 wypiliśmy dwie smakowe 0,7Masz efekty 18:03 odpowiedzHUtH120 kolega truskawkowy ale ciężko będzie, bo trafił mi sie nowo wcielony do rodziny wujek, który to wychlał wtedy tyle co ja, i ani nie miał jakiegoś tam strasznego kaca, i nawet się nie kołysał po wszystkim. i ten wujek pewnie ma 195 cm wzrostu, waży 150 kg i "trenuje" z kieliszkiem niemal codziennie od 40 lat? 18:42 i ten wujek pewnie ma 195 cm wzrostu, waży 150 kg i "trenuje" z kieliszkiem niemal codziennie od 40 lat? wzrost się w miarę zgadza, waga nie, ale pije dużo, nie codziennie, nie jak żul, ale raz na tydzień i to porządnie, mniej więcej gdzieś jak na wielkanoc właśnie, ma 40 lat. Ja też mam słaby żołądek i kiedy za dużo wypiję to niestety zdarzy się, że rzygam, nigdy jednak nie cofało mnie krwią, gdyby się tak zdarzyło to bym się posrał ze strachu a nie pisał o tym na forum. ja się nie posrałem, ale wystraszyć się, to się porządnie wystraszyłem... 19:39 odpowiedzzanonimizowany23941047 Legend raziel88ck ==> Zdaje się, że niedawno pisałeś w moim kierunku coś o braku rozsądku. Ojej. 23:22 qLa - oczywiście, w zależności od diety żółć może przybierać kolor zielonkawy, albo podchodzący pod brąz. Nie mniej jednak zawsze jest to odcień żółtego Mutant z Krainy OZ - Teraz masz obrzydzenie do alkoholu, kilka dni i zapomnisz o cierpieniach, tym złym samopoczuciu i przy pierwszej lepszej okazji pociśniesz znowu procenty w przełyk No nie wiem. U mnie wstręt do wódki trwa już jakieś 7 lat:P Na sam widok mnie naciąga ;) 23:23 Alice Cooper mial to samo i wtedy przestal pic raz na zawsze. Naprawde. 23:36 2L na 5 osób i krew w rzygach? Zostań przy piwie stary : ) 23:38 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend Czy to nie wacpan wysmiewal przestrogi przed laczeniem lekow z alkoholem? Hm? A kto wie, moze sobie chocby glupia aspirynka zalatwiles sluzowke zoladka, a poprawiwszy alkoholem doprowadziles do krwawienia? Tak czy siak nie siedzialbym na necie, tylko rejestrowal sie do lekarza. Na razie nie umarles, wiec to nie jest jakas sprawa zycia i smierci, typu perforacja wrzodu zoladka etc. ale tym niemniej obecnosc krwi i to sporej ilosci jest niewatpliwie powaznym sygnalem ostrzegawczym, ktorego absolutnie nie wolno zignorowac na zasadzie "a, jak przeszlo, to nie ma problemu". Zrob badania, bo nastepnym razem mozesz miec masywny krwotok i bedziemy ci tu wirtualne znicze zapalac... 23:51 krew w wymiotach jest czarna 23:55 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend A co jest czerwone? Jesli krwotok byl np. z gardla/przelyku to chyba tak szybko by nie sczerniala? 00:53😱 Fett ---> "...słyszałem o przypadkach że po alkoholu nawet jak już żółć się skończyła to rzygali gównem." Oh my God ! Nie wiem jak można się doprowadzić do takiego stanu? Dzięki Bogu nie przepadam za alkoholem, zwłaszcza mocnym. Od Sylwestra wypiłem 2 piwka i z 1,5 litra wina z winogron domowej roboty, pyszne było :) gandalf2007 ---> "Owszem zdarza się, ale trzeba naprawdę nie czuć granicy przyzwoitości i nie wiedzieć kiedy przestać , żeby się doprowadzić do takiego stanu." Niestety mało jest chyba osób, które znają umiar w tankowaniu :) 01:22 Cobra Cobretti - Oh my God ! Nie wiem jak można się doprowadzić do takiego stanu?Laska się schlała, zaczęła rzygać. Później była żółć, więc kompanii w boju spanikowali i jeden z domorosłych lekarzy wpadł na genialny pomysł, że skoro na sraczkę pomaga no to i na rzyganko pomoże. No i podali jej węgiel leczniczy... 01:27 odpowiedzqLa211 Temet nosce BelertKrew w wymiotach jest czarna tylko jeżeli pochodzi z żołądka/dwunastnicy - jest to wynik działania enzymów trawiennych na krew. Wymioty kałowe po alkoholu to jakieś science-fiction ( przynajmniej ja o takim przypadku nie słyszałem ) - wymioty kałowe świadczą o obfitej patologi w obrębie przewodu pokarmowego, żeby doszło do takiej sytuacji musi powstać odruch antyperystaltyczny, który prowadzi do cofania treści jelita grubego, co przy wymiotach spowodowanych alkoholem nie występuje raczej. 01:28 qLa - taką historię słyszałem. Węgiel leczniczy może spowodować taki ... odruch antyperystaltyczny ? 07:41 przy rzyganiu zazywac duze tabletki wegla .... marne szanse zeby sie utrzymalo w zoladku. 07:54 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend [45] Po prostu rzygala zolcia z weglem, co moglo wygladac jak rzadkie g... 09:39 Fett -- Gratuluję rozpuszczania idotycznych plotek. Rzyganie gównem, co za nonsens. Może jej ten węgiel się z zółcią wymieszał i powstły brązowe wymioty? 09:43😐 Kolega kolegi zarzygał się na śmierć, wrócił z imprezy, legł na łóżko w pozycji "na wieloryba" i już się nie obudził - gdy jego rodzice znaleźli go rano, zdążył już przyjąć temperaturę pokojową. Kiedyś byłem na imprezie na której moja koleżanka solidnie haftowała w czasie snu - uratowała ją tylko przytomność umysłu któregoś z imprezowiczów, który wcześniej obrócił zezgonowanej dziewczynie głowę na bok. Dodam, że impreza miała miejsce w jednym z pięciogwiazdkowych warszawskich hoteli, pewnie gdyby doszło do śmierci uczestnika, byłoby o tym głośno. :) 09:45 lekarzem nie jestem, a i dawno nie spawałem po alkoholu (już nie te czasy...:D), ale z tego co pamiętam to mówiło się o rzyganiu żółcią w sytuacji kiedy masz po prostu pusty żołądek. Z tego co napisałeś wynika że praktycznie nic tam nie miałeś. Dawno, dawno temu zdarzyło mi się coś podobnego, z tym że bez krwi, a własnie żółty płyn. 10:31 nie nie miales w zoladku i zaczales krwawic z powiem tak : picie nie jest dla ciebie .U mnie w pracy byl kolo , w sumie mily ,straszna nafta , pil wiele lat w pewnym momencie zaczal rzygac krwia , raz ,drugi , lekarze powiedzieli mu ze jak to sie powtorzy to tego nie i nie przezyl. (40 lat)Ale on pil spirytus tak jak ty wodke , popijajac statecznie kazdym razie masz slaby przelyk , i lepiej zebys nie robil tego wiecej , takie rzeczy moga sie przerodzi c w krowotok i adios. 10:34 odpowiedzqLa211 Temet nosce FettNie sądzę, aczkolwiek nie jestem gastro-enterologiem więc wielgachnej wiedzy w tym temacie nie mam - węgiel nie ma wpływu na perystaltyką, ma on po prostu zdolność wiązania syfu, który mamy w przewodzie pokarmowym. 11:07 No, to chyba ja już wódki nie tknę, na serwisach medycznych, które przeglądałem, pisali tak samo jak wy tutaj, czyli ze nast. razem moze być z tego nawet krwotok i można kopnąć w kalendarz. jakoś mi sie jeszcze na druga stronę nie śpieszy. Teraz nawet się boje piwka otworzyć z lodówki... ciekawe jak z piwkiem całej sprawy dodam jeszcze, że rok temu po osiemnastce kuzynki ( a wypiłęm tam mało, max 5 kieliszków) kilka dni później miałem napad kolki nerkowej, skończyło się w szpitalu, a potem bolesnym wyszczywaniu kamienia nerkowego... moze i macie racje że picie nie dla mnie, mam pewno za słaby organizm... 11:15 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend [49] Zapewne nie tyle zarzygal sie na smierc, co zadlawil wymiotami - tak samo skonczyli zdaje sie hendrix i joplin i pierwszy gitarzysta rolling stones. 11:26 qLa - więc może było tak jak smuggler wspomniał. 11:31😊 Zapewne nie tyle zarzygal sie na smierc, co zadlawil wymiotami Pisząc o zarzyganiu na śmierć miałem na myśli zadławienie właśnie. 11:42 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend [54] Nie pier...nicz tylko zrob sobie badania, bo krwawienie moze byc ostrzezeniem - i moze cie dopasc i bez wodki i z gorszym efektem. Porob wyniki i tyle. 08:59 No to powiem,ze właśnie dzisiaj miałem taki przypadek, wczoraj zrobiłem flaszke naczczo i dzisiaj na kaca, jak to tradycyjnie bywa (raz w tygodniu) wypilem litr mleka no i poszedł paw najpierw mleko zsiadle później jasno czerwona krew. Wiec wszedlem zobaczyć na forum czy szybko umrę :) 09:23 To chyba jednak wrzody rzoladka właśnie poleciała kolejna partia i jest czarna krew 09:28 Koło 11 na forum zaczyna dyżur lekarz, udzieli ci informacji, jeżeli nie przeoczy tego tematu. Bądź cierpliwy i staraj się więcej nie rzygać, trupowi tylko nekromanta może pomóc, a ten ma urlop do nowego roku. 09:32 odpowiedzzanonimizowany166638152 Legend Nekromanta zdecydował się jednak przyjść wcześniej. Patrz: data powstania wątku. 09:35 Wiem, że to stary temat, sam w nim się udzielałem w zeszłym roku. 10:16 albo klamiesz albo miales rane w ustach lub w wymioatach wyglada nie jak czerwone krople a czarne fusy z to oznacza bardzo powazne wykopalisko ...nie zauwazylem :( 21:07 Krew w wymioatach wyglada nie jak czerwone krople a czarne fusy z to oznacza bardzo powazne tak ani tak nie wyglądała, to był po prostu mocno czerwony chlust z ust , kolor miał krwi, i przy tym bolał brzuchale to nie mogło byc raczej nic powaznego bo jeszcze dycham a minęło ponad półtora roku... Forum: Krew w wymiotach po alkoholu
Piwo, wino, wódka czy kolorowe drinki goszczą na naszych stołach z dużą częstotliwością. Dla wielu dorosłych Polaków sięganie po napoje z procentami jest czymś naturalnym, co robi się regularnie. Spożywanie alkoholu nie pozostaje jednak obojętne dla zdrowia. Poniżej prezentujemy, co dzieje się z ciałem, gdy pijemy napoje wyskokowe.Bądź zawsze na bieżąco z Serwisem Zdrowie! Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia. Justyna Wojteczek redaktor naczelna Zapisz się na newsletter Pobierz powiadomienia 14:06 Aktualizacja: 14:00 Uzależnienie od alkoholu to choroba zaprzeczeń. O tym, kto jest na nią szczególnie narażony, jakie są jej nieoczywiste skutki i jak ją skutecznie wyleczyć – opowiada dr Bohdan Tadeusz Woronowicz, psychiatra, który leczy uzależnionych już od 45 lat. Fot. PAP/ Znanych jest wiele rodzajów terapii uzależnienia od alkoholu. Jedne dążą do całkowitej abstynencji, a inne do tzw. picia powściągliwego (czyli redukcji szkód). Co jest najskuteczniejsze? Jeśli człowiek jest uzależniony, to uważam, że najlepsze jest dla niego całkowite odstawienie alkoholu. To wyjście najbezpieczniejsze, choć trudne do realizacji. Niestety, wiele osób nie wyobraża sobie życia bez alkoholu. Takie osoby często unikają więc leczenia. To właśnie z myślą o nich, jakiś czas temu stworzone zostały alternatywne programy terapeutyczne, mające na celu nie całkowitą abstynencję, lecz ograniczenia picia. Ja również w swej praktyce stosuję ten rodzaj terapii, ale zawsze informuję pacjenta, który nie decyduje się na abstynencję, o zagrożeniach i mówię, że najbezpieczniejszym dla niego rozwiązaniem byłaby abstynencja. Wówczas pacjent, ale już na własną odpowiedzialność, może próbować pić według ustalonych wspólnie z terapeutą zasad i limitów. Jeśli jednak komuś nie uda się dotrzymać tych zasad, to taka osoba kwalifikuje się wyłącznie do programu nastawionego na całkowitą abstynencję. Jaki jest wzór picia powściągliwego? Brytyjczycy opublikowali niedawno nowe zalecenia dotyczące spożycia alkoholu o niskim ryzyku szkód zdrowotnych: wskazali konkretny limit 14 porcji alkoholu na tydzień, gdzie jedna porcja zawiera 10 ml lub 8 g czystego alkoholu etylowego. - Ja takich uniwersalnych recept nie propaguję. Gdy przychodzi do mnie człowiek, który pije codziennie 8 piw, to mówię: najpierw spróbujmy zmniejszyć tę ilość do 7, potem 6, i tak dalej. Jeżeli widzę, że pacjent jest głębiej uzależniony, to zawsze dążę do zerowego spożycia, a do tego dochodzi się z reguły bardzo powoli. Dodam, że ja osobiście preferuję realizowanie tego celu bez wsparcia farmakologicznego, choć oczywiście nie brakuje w świecie medycznym głosów, że należy standardowo leczyć alkoholizm stosując różne leki. Za takim podejściem bardzo lobbuje branża farmaceutyczna i współpracujący z nią eksperci. Wiadomo dobrze dlaczego. Ja zawsze byłem temu przeciwny. Uzależnienie od alkoholu nie jest przecież wyłącznie chorobą natury fizycznej, biologicznej. Nie jest więc niestety tak, że chory dostanie jakąś cudowną pigułkę i od razu zyskuje piękne życie i przestaje pić. Owszem, niektóre leki, w określonych sytuacjach mogą wspierać leczenie niektórych osób. Ale tylko wspierać, one nie leczą. Rozumiem, że najlepsze efekty przynosi psychoterapia. Proszę wskazać od jakich elementów w największym stopniu zależy jej powodzenie? Tak, ze swojej 45-letniej praktyki w leczeniu alkoholizmu wiem, że najlepsze efekty dają programy psychoterapii, które skupiają się na tym, aby zmienić to, co chory nosi w głowie, albo w sercu i w duszy, dzięki czemu może stać się innym, lepszym człowiekiem. Gdy tak się dzieje, wtedy nie są mu już potrzebne środki wspomagające, takie „lekarstwa” jak alkohol. Żeby człowiek mógł zdrowieć, musi dokonywać zmiany osobistej. Mówię pacjentom: najpierw trzeba się zmienić, zacząć inaczej postrzegać pewne sprawy, inaczej sobie układać relacje z ludźmi, inaczej pewne rzeczy przeżywać, itd. Zmiana osobista, konieczna do zaprzestania picia, polega na weryfikacji i na odstąpieniu od wielu dotychczasowych przekonań, zachowań, postaw, przyzwyczajeń, relacji, a także sposobów przeżywania, odczuwania, reagowania, myślenia, itp. Wszystko po to, aby możliwe było funkcjonowanie bez alkoholu i innych substancji psychoaktywnych oraz bez kompulsywnych zachowań. Mogę przywołać tysiące przykładów osób, które przychodziły do mnie jako „wrak człowieka”, a dziś dzięki terapii, są fantastycznymi, spełnionymi, zupełnie innymi niż wcześniej ludźmi. Często już po 4-5 miesiącach terapii nie poznaję niektórych pacjentów, tak bardzo się zmieniają na plus. Nie bez powodu podczas wykładów dla młodszych kolegów powtarzam bardzo często, że jestem bardzo zadowolony z wyboru swojej drogi zawodowej, bo jako lekarz nie znam żadnej innej specjalności, w której mógłbym pomóc pacjentowi w tym, żeby stal się zdrowszy i lepszy niż przed zachorowaniem. W trakcie terapii stara się Pan dotrzeć do głęboko zakorzenionych źródeł problemu. Co Pan wtedy najczęściej odkrywa? Jest jakiś wspólny mianownik łączący tych wszystkich ludzi? Najczęściej podłożem uzależnienia okazuje się być niewłaściwe reagowanie na różne życiowe sytuacje i wyzwania, a także nieradzenie sobie ze swoimi stanami emocjonalnymi. Ludzie starają się je okiełznać za pomocą alkoholu, leków czy narkotyków, oczywiście bez skutku. Tego rodzaju trudności są po części wrodzone, a po części nabyte, co znacznie utrudnia ich eliminowanie. Skoro tak dużo wiadomo o źródłach problemu, to co w takim razie stanowi skuteczne remedium? Jaki jest klucz do sukcesu w takiej terapii? W dużym uproszczeniu mogę powiedzieć, że aby przestać pić, trzeba najpierw trochę pokory, która ułatwi zauważenie problemu. Ponadto, trzeba też starać się być uczciwym i szczerym, nie tylko wobec innych, ale przede wszystkim wobec siebie. No i trzeba jakoś rozliczyć się z przeszłością, zadośćuczynić wielu tego, co Pan mówi wynika, że osoby uzależnione przez długi czas wypierają istnienie swojego problemu. Dlaczego ludzie się tak oszukują? Przyznanie się do problemu alkoholowego, to przecież zdaniem wielu osób - przyznanie się do słabości charakteru. Bardzo często posądza się osoby uzależnione o kłamstwa, na każdej płaszczyźnie i poziomie życia. Oczywiście muszą kłamać, żeby nie ponosić wszystkich konsekwencji swojego picia, ale kiedy taka osoba zaprzecza swojemu alkoholizmowi, to ja jej wierzę. Ona nie oszukuje. Ona przekazuje swoją prawdę, coś, w co naprawdę wierzy. Często jest to efekt działania psychologicznych mechanizmów obronnych, takich jak np. racjonalizacja, zaprzeczanie, przeniesienie, projekcja itp. Dla wielu obserwatorów będzie to fałszywy obraz siebie i rzeczywistości, ale trzeba wiedzieć, że osoby uzależnione zaprzeczają chorobie dlatego, że są przekonane o swoich racjach. Trzeba być więc przygotowanym na to, że każdy czynny alkoholik będzie przedstawiał swoją własną prawdę, która ma się często nijak do prawdy obiektywnej. Zobaczenie tego, jak naprawdę jest, to podstawa do zmiany. Dopóki człowiek wierzy w to, że wszystko jest z nim ok, dopóty nic się nie zmieni. Zwykle po prostu nie przyjmuje on do wiadomości, że jest chory. Nie bez powodu uzależnienia są nazywane chorobami zaprzeczeń lub ktoś zbadał ile prób rzucenia picia podejmuje przeciętnie alkoholik zanim mu się to wreszcie uda? Znane są takie wyliczenia np. dotyczące palaczy. Nie znam takich danych. Wszystko zależy od człowieka. Dopóki człowiek nie zrozumie, że jest chory, dopóty będzie traktował picie czy palenie jako jedną ze zwykłych czynności i będzie do nich wracał. Aby opanować uzależnienie musi najpierw uznać, że jego picie czy palenie wykracza poza pewną normę, że przekroczył granicę między zdrowiem a chorobą. Nie ma co liczyć na to, że do leczenia zmuszą kogoś wyłącznie somatyczne, fizyczne powikłania picia. U jednych objawy somatyczne są bardziej wyraźne, a u innych nie, u jednych są one słabsze, u innych silniejsze. Zresztą nawet poważne objawy somatyczne często nie skłaniają do zaprzestania picia. Kiedy osoba uzależniona od alkoholu i nieświadoma swojej choroby podupadnie na zdrowiu, odczuje jakieś dotkliwe skutki swojego picia, to z reguły zrobi sobie chwilową przerwę, a potem wraca do picia. Co najsilniej motywuje alkoholików do zerwania z nałogiem? Lepiej sprawdza się kij czy marchewka? Zacznijmy od tego, że prawie nikt nie podejmuje leczenia dobrowolnie. Ludzie przychodzą się leczyć najczęściej dlatego, że zostali do tego zmuszeni, przez coś lub przez kogoś, albo czegoś złego doświadczyli. Na przykład, bo żona na nich ostro nacisnęła, lekarz ich czymś nastraszył, albo zbeształ ich szef. Motywacja z początku nie jest istotna. Ważne jest to, że chory człowiek przyszedł do terapeuty. Jeśli wtedy da sobie szansę na przyjrzenie się problemowi i własnej osobie, to może to uruchomić proces zmiany. Czyli ktoś najpierw przychodzi z motywów zewnętrznych, ale w trakcie terapii otwiera oczy, zaczyna dostrzegać problem i dopiero wtedy zaczyna się leczyć z wewnętrznej motywacji, dla siebie. Kiedy człowiek w końcu zrozumie, co się z nim naprawdę stało, musi sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie: czy ja chcę tak dalej żyć, czy chcę żyć inaczej? Wielu pacjentom podoba się nowe życie i nie chcą później już tego stracić. Bardzo istotny jest też moment, kiedy taka osoba zrozumie, że jest chora a nie zła, głupia czy to wszystko zachęcająco, ale proszę powiedzieć szczerze, jaka jest skuteczność terapii uzależnienia od alkoholu? Skutecznie pomagamy, niestety, mniejszości osób uzależnionych od alkoholu. U większości pacjentów problem wielokrotnie nawraca. Na pewno większe szanse powodzenia mają osoby ze wsparciem rodziny. Ale pod warunkiem, że ta rodzina jest mądra. Często jest bowiem tak, że rodzina pomaga choremu w piciu. Oczywiście nieświadomie. To syndrom współuzależnienia. Na przykład, żona alkoholika dzwoni do lekarza i mówi: mój Kazio się przeziębił i nie może iść do pracy, może pan doktor da parę dni zwolnienia. A Kazio wtedy leży skacowany lub dalej pije. Żona pomaga też mężowi w piciu kiedy spłaca jego długi, albo gdy ten przyjdzie do domu sponiewierany, a ona wykąpie go i położy do łóżka. Facet się rano budzi i myśli sobie, ale mam fajnie. Co było wczoraj, to nie pamięta, bo miał „urwany film”. To naprawdę nie pomaga. W skutecznym leczeniu chodzi nie tylko o zaprzestanie picia, lecz również o poprawę jakości życia. Moje doświadczenie mówi, że na pewno większe szanse na zdrowienie mają osoby, które rzetelnie realizują profesjonalne programy terapeutyczne albo pracują ze „sponsorem” w ramach Programu Dwunastu Kroków Anonimowych najlepiej jest zapobiegać tym wszystkim problemom wtedy, gdy jeszcze ich nie ma lub gdy są małe. Proszę poradzić, co rodzice powinni robić, aby uchronić swoje nastoletnie dzieci przed alkoholizmem? Być może nie powinienem tego mówić, ale ja na przykład swoim dzieciom sam dałem spróbować alkoholu, gdy zbliżyły się do wieku, w którym każdy młody człowiek chce spróbować tego smaku. Po prostu, przy jakiejś okazji nalałem im troszkę wina do kieliszka. Zrobiłem to, żeby dziecko poznało smak alkoholu. Dzięki temu, gdy potem znalazły się w sytuacji, w której były namawiane przez rówieśników do picia, moje dzieci mogły powiedzieć: dziękuję, znam smak, ja już próbowałam czy próbowałem. Moje dzieci, z racji wykonywanej przeze mnie pracy, napatrzyły się też na alkoholików, ale przeważnie na tych, którzy przestali pić. Pokazywałem im też rzecz jasna pijane osoby na ulicy, z komentarzem: zobacz jaki tam biedny człowiek siedzi albo leży. Efekt jest taki, że moje dzieci (40+) piją alkohol normalnie, czyli w niedużych ilościach, ale raczej niechętnie i bardzo rzadko. Moim zdaniem, współczesny system edukacji szkolnej powinien mocniej uwzględnić problem uzależnień. Obecnie zbyt rzadko się ten temat w szkole pojawia, a powinien się często przewijać i to przy wielu różnych okazjach. Konsekwencje spożycia alkoholu można pokazywać dzieciom i młodzieży w trakcie nauczania różnych przedmiotów, biologii, chemii, fizyki, a nawet historii. Ale najważniejszą kwestią z punktu widzenia profilaktyki jest nauczenie dzieci radzenia sobie w życiu, radzenia sobie ze stresem i z negatywnymi emocjami. Jeśli dziecko będzie miało te kompetencje, a do tego dobrą samoocenę i dobre relacje z rodzicami, to wtedy szansa na to, że zacznie coś brać, że się od czegoś uzależni, jest nieduża. Ciekawość zapewne sprawi, że spróbuje alkoholu i papierosów, to chyba nieuniknione. Najważniejsze, żeby nie znalazło w nich sposobu na ucieczkę od problemów, czy na poprawienie swojego samopoczucia, a w efekcie, żeby się nie uzależniło. I choć niektóre osoby są niestety bardziej od innych podatne na uzależnienia, to jednak wcale nie oznacza, że ich los jest przesądzony. Można to ryzyko istotnie zmniejszyć: ucząc dzieci spokojnego, uważnego życia, mądrego radzenia sobie z problemami, a także ucząc je pewnych zasad i wartości, którymi powinny się w życiu kierować. Dziecko musi też czuć się kochane i bezpieczne. To jest zadanie dla nas dorosłych, zwłaszcza rodziców, wychowawców i kultura masowa w tym nie pomaga. Promuje konsumpcyjny styl życia, wolność i swobodę. Ale powoli zmienia się na lepsze. Widzę, że w społeczeństwie jest coraz większa akceptacja dla ludzi, którzy mówią, że nie piją: nie bo nie, albo dlatego, że swoje już w życiu wypili. Piętno alkoholika, owszem, nadal jest duże, mocno stygmatyzujące, ale jego społeczny wizerunek również powoli się zmienia. Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że to choroba. Piętno to z pewnością jednak pozostanie, bo przecież po alkoholu robi się różne, często głupie i bardzo złe rzeczy. Trzeba o tym pamiętać. Mam wrażenie, że łatkę alkoholika wciąż zbyt łatwo i szybko się przypina różnym osobom. Nie spieszmy się z tym. To, że ktoś raz się upije na weselu czy na imieninach i coś głupiego zrobi nie oznacza wcale, że „jest alkoholikiem”. Każdy, kto potrafi czytać, teoretycznie powinien wiedzieć, że alkohol szkodzi zdrowiu. Takie ostrzeżenia są przecież wieszane na półkach w każdym sklepie z alkoholem. Ale pewnie nie wszyscy zdają sobie sprawę z całego spektrum możliwych konsekwencji. Proszę powiedzieć, jakie są najważniejsze skutki zdrowotne regularnego spożywania alkoholu? Systematyczne używanie alkoholu musi się odbijać na pracy mózgu, ponieważ alkohol niszczy część komórek nerwowych. Spada w ślad za tym sprawność poznawcza, zdarzają się zespoły amnestyczne u stosunkowo młodych osób. Na przykład mężczyzna 45-letni może mieć pamięć tak słabą, jak 90-letni dziadek i w efekcie nie pamięta zbyt dobrze, co jadł rano na śniadanie. Druga istotna sprawa to osłabienie i zaburzenie pracy wątroby, jednego z bardzo ważnych organów w naszym organizmie. Na liście problemów zdrowotnych, do których przyczynia się alkohol, są też choroby układu sercowo-naczyniowego, w tym problemy z ciśnieniem krwi, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, zaburzenia psychiczne, problemy z chodzeniem z powodu zapalenia wielonerwowego, itp. Przypominam też o rakotwórczości alkoholu. Światowa Organizacja Zdrowia wskazała w sumie ponad 200 chorób i urazów, które mają związek z używaniem alkoholu. Szacuje też, że alkohol był w 2016 roku przyczyną co 20-go zgonu na co z przewlekłym zmęczeniem? Słyszałem, że może być ono skutkiem nadużywania alkoholu, mniej oczywistym niż wymienione wcześniej, lecz także istotnym. Oczywiście. Jeśli ktoś regularnie pije, to jego organizm nie może przecież normalnie odpoczywać ani też normalnie się regenerować. Każdy wie, że aby dobrze funkcjonować trzeba się dobrze wyspać. Tymczasem po alkoholu sen nie jest naturalny i zdrowy. Jest płytki, często przerywany (chyba, że jest wynikiem głębokiego upojenia). Po alkoholu organizm, w tym głowa, nie odpoczywają tak jak należy, dlatego że są nim po prostu przytrute. Ponadto, alkohol wypłukuje liczne, ważne dla zdrowia witaminy (zwłaszcza z grupy B) i mikroelementy. I skąd tu mieć potem energię do życia? Warto też chyba zwrócić uwagę na fakt, że alkohol działa na ludzi depresyjnie. Prawda? Na większość osób spożyty w dawce jednorazowej alkohol działa stymulująco, euforycznie, ale gdy ktoś pije przez dłuższy czas, regularnie, nawet w niedużych dawkach, to wtedy rzeczywiście działa na ludzi depresyjnie. W efekcie, każdy alkoholik cierpi na mniejszą lub większą depresję. Depresja jest u nich najczęściej skutkiem nadużywania alkoholu. Dodatkowo, niekorzystnie na nastrój i samopoczucie wpływają liczne problemy towarzyszące nieumiarkowanemu piciu - nie odwrotnie, chociaż wiele osób twierdzi, że pije, bo ma problemy. Stany depresyjne są szczególnie widoczne u pijących kobiet. Niestety, często się zdarza, że gdy taka pani pójdzie do niezbyt doświadczonego psychiatry i do tego nie mówi o piciu alkoholu, to ten zaczyna ją leczyć na depresję czy nerwicę, a prawdziwe źródło problemu nie jest eliminowane. Leczenie depresji nie przynosi więc w takiej sytuacji efektów. W takich przypadkach, dopiero po odstawieniu alkoholu depresja mija. Spotykałem wiele takich na każdym etapie życie i w każdym wieku warto spróbować zerwać z nałogiem, aby odnieść różne, płynące z tego korzyści. Choć znajdą się zapewne i tacy, „królowie życia”, którzy będą lekceważyć tego typu „kazania”, podkreślając, że na coś przecież trzeba umrzeć. - Kiedy ponad 30 lat temu paliłem papierosy czy fajkę, to straszono mnie, że umrę na raka. Sam się wtedy śmiałem, że na coś trzeba umrzeć. Tak ludzie do tego podchodzą. Ale to prawda: zawsze warto rozstać się z alkoholem, szczególnie wówczas, kiedy on zaczyna człowieka zniewalać, bo dzięki temu można mieć lepsze życie. Wystarczy porozmawiać z tymi, którzy przestali pić. Potwierdzą oni, że ich życie stało się inne, dużo bogatsze i zdrowsze. Ostatnio mój pacjent powiedział mi: byłem właśnie nad morzem, czy pan wie jakie tam są piękne wschody słońca? Odparłem, że wiem. A on na to: wie pan, bo ja tyle razy jeździłem nad to morze, ale do tej pory nigdy takiego pięknego wschodu słońca nie widziałem. Dopiero teraz zobaczyłem, dzięki temu, że byłem trzeźwy. - Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Wiktor Szczepaniak ( Dr Bohdan Woronowicz, psychiatra Absolwent Akademii Medycznej w Warszawie oraz Studium Podyplomowego Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji przy Uniwersytecie Warszawskim. Doktor nauk medycznych, specjalista psychiatra, specjalista seksuolog, certyfikowany specjalista i superwizor psychoterapii uzależnień. Współzałożyciel Fundacji Biuro Służby Krajowej Anonimowych Alkoholików w Polsce. Wieloletni Prezes Zarządu Fundacji Zależni-Nie-Zależni. Odznaczony przez Prezydenta RP – Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, w uznaniu za wybitne zasługi i zaangażowanie w działalności na rzecz ludzi uzależnionych, laureat Nagrody Miasta Stołecznego Warszawy w 2018 r. Obecnie jest członkiem Zespołu Doradców Dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Konsultorem Zespołu Komisji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. Autor ponad 200 artykułów naukowych i popularnonaukowych oraz kilku książek. Założyciel Centrum Konsultacyjnego AKMED, w którym od wielu lat pomaga osobom uzależnionym. Copyright Wszelkie materiały PAP (w szczególności depesze, zdjęcia, grafiki, pliki video) zamieszczone w portalu "Serwis Zdrowie" chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Zasady korzystania z treści publikowanych w Serwisie Zdrowie: 1. Z zastrzeżeniem postanowień pkt. 3 poniżej, korzystanie z materiałów udostępnianych w Serwisie jest bezpłatne – zarówno w zakresie dostępu, jak również kopiowania i dalszego wykorzystywania – przy czym Właściciel i Wydawca mogą udostępniać w Serwisie również odpłatne usługi, które zostaną odpowiednio oznaczone, a dostęp do nich będzie odbywał się na zasadach ustalonych w odrębnych regulaminach. 2. Zamieszczone w Serwisie treści (teksty, zdjęcia, filmy, grafiki) można wykorzystywać bezpłatnie na dowolnym polu eksploatacji (z zastrzeżeniem opisanym w punkcie 3 poniżej) pod następującymi warunkami: a) Wymagana jest rejestracja w serwisie; b) Wymagane jest każdorazowe powołanie się na źródło w postaci podpisu: „źródło: c) Wszystkie teksty można wykorzystywać zarówno w całości, jak i w części, także dokonując ich modyfikacji lub łącząc z innymi treściami, jednakże wyłącznie pod warunkiem zachowania zasadniczej treści merytorycznej oryginalnego tekstu; d) Zdjęcia i grafiki ilustracyjne oznaczone logiem i/lub marką Wydawcy („PAP” lub można wykorzystywać wyłącznie w oryginale – tj. bez prawa do ich jakiejkolwiek modyfikacji – oraz pod warunkiem opublikowania ich razem z tekstem, przy którym zostały umieszczone na Serwisie Zdrowie i pod jednoczesnym warunkiem wykorzystania minimum 50% objętości (liczby znaków) danego tekstu; e) Infografiki oznaczone logiem i/lub marką Wydawcy („PAP” lub można wykorzystywać wyłącznie w oryginale, bez prawa do ich modyfikacji; f) Filmy oznaczone logiem i/lub marką Wydawcy („PAP” lub można embedować wykorzystując kod podany na portalu Serwis Zdrowie, albo bezpłatnie pobierać z platformy wideo PAP ( znajdującej się pod adresem (wymagana rejestracja) – bez prawa do ich modyfikacji; 2a. Niektóre zdjęcia, filmy lub grafiki (jeżeli są oznaczone inaczej niż logiem „PAP” lub adresem publikowane w serwisie mogą być własnością innych podmiotów niż Właściciel, wówczas do ich wykorzystania jest niezbędna zgoda Wydawcy, uzyskiwana pod adresem zdrowie@ 3. Zamieszczone w Serwisie treści można wykorzystywać wyłącznie w zakresie użytku informacyjnego. Korzystanie z nich w innych celach, w szczególności marketingowych, reklamowych czy promocyjnych wymaga osobnej, pisemnej zgody Właściciela. Id materiału: 1031 TAGI: Najnowsze Rodzice Ile soli w diecie niemowląt i małych dzieci? Soli niemowlętom nie należy w ogóle podawać, gdyż wystarczająca jej ilość znajduje się w mleku matki lub pokarmie modyfikowanym. Podanie zbyt dużej ilość soli na dobę zagrażałaby zdrowiu dziecka. Małym dzieciom, które już nie piją mleka matki, nie należy dosalać potraw. Dieta Lato to czas borówki - dowiedz się, dlaczego Borówka to przepysznie słodki owoc, który możemy jeść bezkarnie, bo ma niewiele kalorii, a przy tym jest niezwykle odżywczy i stanowi najbogatsze źródło antyoksydantów spośród wszystkich owoców i warzyw. Sezon na polskie borówki trwa przez całe wakacje, więc wykorzystajmy go dobrze. Być zdrowym Ekstrakt z nasion Brucea javanica na raka trzustki: jaka jest prawda? Specjaliści ostrzegają, by nie ulegać sensacyjnym doniesieniom o nowych skutecznych terapiach na raka. Ekstraktem etanolowym z nasion Brucea javanica, o którym głośno w internecie, nie wyleczymy raka trzustki. Dowiedz się, co sprzyja rozwojowi tego nowotworu i kiedy należy się zbadać. Psyche Recepty na społeczność - co to jest i czy faktycznie działa? W krajach anglosaskich na popularności zyskują różne rodzaje aktywności społecznych przepisywane grupom pacjentów przez profesjonalistę medycznego – najczęściej lekarza pierwszego kontaktu czy współpracującej z nim pielęgniarki. Mają poprawiać kondycję psychiki i ciała, a przy tym mogą uczyć i pomagać w zawiązywaniu nowych znajomości. Co na to nauka? Być zdrowym Zapalenie zatok przynosowych – co je wywołuje? (inf. prasowa) Katar, trudności w oddychaniu, ból głowy nasilający się przy schylaniu – to mogą być objawy zapalenia zatok. Tych dolegliwości nie wolno lekceważyć. Ostre zapalenie zatok poddaje się leczeniu zachowawczemu, ale jeśli nie zostaną zniwelowane przyczyny stanu zapalnego, problemy z zatokami mogą przybrać charakter nawracający lub chroniczny. Sprawdź, co wywołuje zapalenie zatok przynosowych i jak radzić sobie z tą dolegliwością.Alkohol w żołądku i jelitach nadal przedostaje się do krwiobiegu i krąży po całym organizmie. Założenie, że nieprzytomna osoba odzyska dobre samopoczucie po tym, jak się prześpi, jest niebezpieczne. Jednym z potencjalnych zagrożeń związanychz przedawkowaniem alkoholu jest zadławienie się własnymi wymiocinami.
Alkoholizm weekendowy - powszechny problem. Zdjęcie: iStock Opublikowano: 21:00Aktualizacja: 13:08 W życie wielu z nas nadużywanie alkoholu wkrada się niepostrzeżenie i stopniowo przejmuje nad nim kontrolę. Jak w porę zauważyć problemy z alkoholem? Oto 8 sygnałów, które powinny wzbudzić naszą czujność. Pierwsze objawy nadużywania alkoholuWeekendowi alkoholicy – tak zaczynają się problemy alkoholowePo czym poznać alkoholika?Nadużywanie alkoholu – objawy, na które trzeba zwrócić uwagę Pierwsze objawy nadużywania alkoholu Zaczyna się od wieczornych drinków lub regularnie zakrapianych weekendów, a kończy czasem nieciekawie. Aby nie dać się złapać w pułapkę alkoholizmu, warto umieć rozpoznawać sygnały świadczące o tym, że mamy problem z nadmiernym piciem. Statystyczny Polak wypija rocznie 10,3 litra czystego alkoholu – tak wynika z badania przygotowanego na zlecenie OECD. To nieco mniej niż przedstawiciele wielu innych europejskich nacji, ale znacznie więcej niż większość świata. Polska zajmuje 21. miejsce na 191 w rankingu krajów z największym spożyciem alkoholu. Tak wysoką pozycję na liście „zawdzięczamy” nie tylko tym osobom z problemami alkoholowymi, które dawno straciły kontrolę nad swoim życiem i zaczynają dzień od najtańszych trunków, ale również tym sprawnie funkcjonującym w społeczeństwie, które niepostrzeżenie wpadają w sidła nałogu. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie umysłu Naturell Ashwagandha, 60 tabletek 18,15 zł Zdrowie umysłu Deep Focus from Plants 60 kaps. wegański 45,00 zł 90,00 zł Zdrowie umysłu Good Sleep from Plants 60 kaps. wegański 45,00 zł 90,00 zł Zdrowie umysłu Miralo Sen, Suplement na dobry sen, 20 kapsułek 20,99 zł Zdrowie umysłu Miralo, Suplement diety wspomagający odporność na stres, 20 kapsułek 20,99 zł Weekendowi alkoholicy – tak zaczynają się problemy alkoholowe – Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że ich picie przekroczyło już granicę bezpieczeństwa. Uświadomienie sobie tego faktu utrudniają stereotypy na temat alkoholików, które często podtrzymują oni sami, uważając, że skoro mają pracę, rodzinę i jakoś funkcjonują w społeczeństwie, to alkoholikami z pewnością nie są – mówi Krzysztof Jaźwiec, terapeuta uzależnień i niepijący alkoholik z Ośrodka Terapii „Strefa Trzeźwości” w podkrakowskich Więckowicach. Choć „utajeni alkoholicy” pod wieloma względami funkcjonują w społeczeństwie coraz gorzej, robią wszystko, by tego nie zauważyć i wyjaśnić swoje problemy innymi czynnikami niż nadużywanie alkoholu. Problem z alkoholem pojawia się wtedy, kiedy zaczynamy go traktować jako „lekarstwo” na negatywne emocje, nieradzenie sobie z nieśmiałością, lękiem, stresem, przemęczeniem, trudnościami życiowymi. Wtedy alkohol daje możliwość wyłączenia się, popatrzenia na świat przez różowe okulary, „zresetowania się”, zapomnienia na chwilę o kłopotach – czyli poczucie ulgi, które skłania do częstszego nadużywania alkoholu Krzysztof Jaźwiec, terapeuta uzależnień Niestety moment, w którym tracimy panowanie nad własnym życiem, łatwo jest przegapić. O tym, że jesteśmy już „po drugiej stronie”, świadczy częste sięganie po alkohol w sposób nieplanowany i spożywanie go w ilościach, które uniemożliwiają przytomną ocenę sytuacji i przeszkadzają w codziennych działaniach. – W takim przypadku najlepiej zwrócić się do profesjonalisty, aby pomógł nam zdiagnozować problem z alkoholem, określić jego nasilenie i poszukać rozwiązań – radzi Jaźwiec. – Nie powinniśmy czekać, aż stracimy pracę, rodzinę czy choćby prawo jazdy. Im wcześniej dostrzeżemy nałóg, tym więcej strat możemy uniknąć – dodaje. Nadużywanie alkoholu – objawy, na które trzeba zwrócić uwagę O rozwijającym się alkoholizmie może świadczyć wiele sygnałów, które łatwo przegapić, zignorować lub „zracjonalizować”. Oto oznaki, które powinny zapalić w naszych głowach lampkę alarmową i skłonić do autorefleksji oraz większego umiaru w spożywaniu napojów wyskokowych. 1. „Problem alkoholowy nie miał z tym nic wspólnego” „Może i pokłóciłem się z Maćkiem, obraziłem Basię, zrugałem taksówkarza i zderzyłem z futryną, ale wypiłem tylko pięć kolejek, więc gdzie tu związek?”. Jeśli pod wpływem „procentów” częściej doświadczasz niemiłych sytuacji, ale uparcie nie dostrzegasz związku między piciem a „pechem” ‒ prawdopodobnie masz problem z alkoholem. 2. „To był szczególny splot okoliczności” „Był upał, musiałem się schłodzić, było zimno, musiałem się rozgrzać, nie mogłem odmówić znajomym, miałem zakrapiane spotkanie biznesowe, barman postawił kolejkę z okazji urodzin”. Jeśli zawsze potrafisz się wytłumaczyć z picia i racjonalizujesz nadużywanie alkoholu – to znak, że możesz mieć z nim problem. 3. „To już naprawdę ostatnie” „Poprzednie było przecież przedostatnie. Ostatnie będzie teraz, a dalej się zobaczy”. Jeśli nie potrafisz sobie powiedzieć „dość” i czujesz, że kolejna dawka etanolu tylko zwiększy twój błogostan – wygląda na to, że masz objawy nadużywania alkoholu. 4. „Kochanie, wypiłem tylko małe piwko” „No, może siedemnaście, ale wszystkie bezalkoholowe!”. Jeśli okłamujesz najbliższych, że nie piłeś, lub próbujesz na różne sposoby ukryć fakt picia – to sygnał, że tracisz kontrolę nad swoim upodobaniem do napojów wyskokowych. 5. „No to siup – na odwagę!” „Na sucho nie dam rady, ale po dwóch głębszych z pewnością pójdzie mi gładziutko”. Jeśli wspierasz się alkoholem w sytuacjach wymagających samokontroli, opanowania stresu i odwagi, (np. podczas rozmowy kwalifikacyjnej, zawierania znajomości, wystąpień publicznych) – to pierwsze objawy alkoholizmu. 6. „Muszę się zrelaksować po ciężkiej pracy” „Cztery drinki pomogą mi się rozluźnić i zapewnią lepszy sen”. Nie zapewnią, to jeden z wielu mitów na temat alkoholu. Pewne jest natomiast, że uzależnianie relaksu od spożycia etanolu sygnalizuje rozwijający się problem alkoholowy. 7. Bez picia nie ma zabawy! „Bez kilku głębszych towarzystwo jest czerstwe, sam zresztą również czuję się jak kłoda”. Jeśli to twoja imprezowa dewiza i czujesz, że bez alkoholu zabawa nie ma sensu – coś jest z tobą nie tak. Tym czymś prawdopodobnie jest alkoholizm weekendowy. 8. Robota nie zając „Zrobię to jutro, a tymczasem muszę się odprężyć”. Jeśli zaniedbujesz pracę lub inne obowiązki z powodu picia – to poważny sygnał ostrzegawczy, że pakujesz się w uzależnienie od alkoholu. Jeśli dostrzegasz u siebie objawy uzależnienia, może ci się przydać fachowa pomoc. Ale zanim po nią sięgniesz, możesz też spróbować użyć silnej woli. Po prostu odstaw alkohol na pewien czas i obserwuj, jak zmienia się twoje życie. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Przemysław Ćwik Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy „Pijemy, kiedy chce nam się pić, a nie wtedy, kiedy mamy wodę pod ręką”. O trudnych czasem powrotach do seksu po porodzie opowiadają ginekolog i psycholożka „Wpojono nam, że trzeba dążyć do celu, nawet jeśli po drodze pojawiają się trudności”. Dlaczego tak trudno reagować na mobbing, mówi psycholożka Karolina Ołdak „Chcę wspierać kobiety i w jednym, i w drugim nieszczęściu”- mówi Kasia Morawska, zwolenniczka legalnej aborcji i dawczyni komórek jajowych Marysia Warych: „Ludzie myślą, że mamy dwa tryby: albo nie możemy wstać z łóżka, albo mamy halucynacje i słyszymy głosy. Tymczasem choroba afektywna dwubiegunowa ma różne oblicza”
pobierz PDF. „Terapia uzależnienia od alkoholu ma za zadanie zmieniać, uczyć nowych konstruktywnych zachowań, które nie zawsze spotykają się z entuzjazmem najbliższych. Uczy też mówienia o swoich emocjach, potrzebach, stawianiu granic. Okazuje się, że osoba uzależniona zaczyna również czegoś wymagać, mówić o trudnych
To na początek, ponieważ by wyjść z nałogu, trzeba przejść dosłownie i w przenośni kilka kroków. Niestety, niełatwych, ale z perspektywy czasu i uratowanego życia, to być może najważniejsze kroki, jakie człowiek uzależniony od alkoholu musi przejść, by ponownie żyć jego pełnią. Krok pierwszy, czyli sięgnięcie dnaNa wstępie należy zaznaczyć, że nie jest to „dno” w powszechnym znaczeniu tego słowa. To pojęcie należy potraktować bardzo indywidualnie, ponieważ dla każdego człowieka, może mieć różne oblicza. - Dla jednego są to problemy pracy, dla drugiego utrata rodziny, a dla trzeciego, utrata wszystkiego, co ważne - mówi Piotr Adamczyk, prezes KA „Piątki”. Zaznacza, że nie należy tu stosować pojęcia „dna” oznaczającego, że człowiek ląduje na bruku czy w rowie. - Mówiąc wprost: każdy ma swoje własne, indywidualne „dno” - dodaje. Stąd też niektórzy nazwą tak sytuację , w której żona zakazuje zbliżania się i zabaw z dziećmi, ponieważ obawia się, że partner może je skrzywdzić. - Najważniejsze jednak jest to, aby z tego dna zacząć się odbijać - podkreśla się do alkoholizmuTo najtrudniejszy krok ze wszystkich - przyznanie się do własnych słabości, nałogu. Tak przed sobą, jak i przed rodziną i przyjaciółmi. - Taki człowiek odczuwa duży opór i wstyd. Łatwiej jest mu powiedzieć, że jest uzależniony, ale słowa „jestem alkoholikiem”, nie chcą przejść przez gardło - tłumaczy Leszek Katolik, członek KA „Piątki”. Wielu osobom, które wpadły w nałóg alkoholowy, trudno jest wyhamować, zatrzymać ten proces. By to zrobić, najpierw trzeba się przyznać przed samym sobą, że ma się problem, że jest się alkoholikiem. Powiedzieć to sobie głośno. - Jeśli jest to człowiek wierzący , niech przyzna się też przed Bogiem, a także przed najbliższymi - dodaje Adamczyk. Kolejny krok to świadomość pewnej bezsilnościPrzy tym kroku najważniejsza jest jedna rzecz - nie walczyć ze swoim nałogiem „na siłę”, ponieważ to z góry będzie przegrana walka. W tym przypadku nie można więc na siłę przestać pić, ponieważ nałóg wróci ze zdwojoną siłą. - Tu trzeba porzucić walkę, bo jeśli walczymy z alkoholem, to ten kieliszek zawsze nas pokona. Trzeba przestać, oswoić się z nim i zaakceptować jego istnienie - tłumaczy Adamczyk. Co dalej? Należy oczywiście unikać alkoholu, ale jednocześnie trzeba się z nim nauczyć żyć, ponieważ jest on wszędzie - w sklepie, restauracji, na imprezie. Ważne jest również to, aby zmienić swoje życie o 180 stopni. Zmienić nawyki i przyzwyczajenia. Nie chodzić w miejsca, gdzie zawsze był alkohol czy wprowadzić takie zmiany, jak droga powrotna z pracy. Jak przekonuje Leszek Katolik, na początku małymi krokami dojść do momentu, kiedy zmienimy złe przyzwyczajenia. Nie tylko te związane z piciem alkoholu. Także te, które tej sytuacji towarzyszą lub do niej nad sobą i działanie w grupiePójście na odwyk, zrobienie „piciorysu”, czyli zestawienia, w którym przyznajemy się, ile wypiliśmy. Jest to potrzebne, by grupa, do której uczęszczamy, wiedziała dokładnie kiedy kłamiemy, a kiedy mówimy prawdę. Sam odwyk nie wystarcza. Dlatego nie ma sensu robić takich działań samemu. Bo wsparcie innych ma tu kluczową rolę. Warto udać się właśnie do takiego stowarzyszenia, jak Klub Abstynenta „Piątka”, czyli pójść w miejsce, gdzie znajdziemy osoby, które przechodziły (bądź przechodzą) przez to samo, co my teraz. - Wymiana doświadczeń w takich sytuacjach jest pożyteczna dla każdej ze stron - podkreśla Leszek Katolik dodając, żeby nie próbować z nałogu wyjść samemu. - Bo taki człowiek jest osamotniony, a bez wsparcia jest o wiele trudniej to zrobić. Pogłębiona terapia, a potem wytrwanieTo już nie tylko uczestniczenie w terapii. To również odnajdywanie siebie sprzed choroby alkoholowej. Szukanie, bądź odnajdywanie na nowo pasji i zainteresowań, które przez alkohol porzuciliśmy. To pomaga nie tylko w odciąganiu myśli od choroby. To wpływa również na osobisty rozwój, który przekłada się na kolejne, małe sukcesy. - Wtedy mówimy sobie : tak, udało się! Gdybym pił, nigdy bym nie dotarł do takiego momentu. Dlatego to jest tak ważne, ponieważ pomaga wytrwać w trzeźwości. I ludzie. Rozmawianie z drugim człowiekiem, spotkania, wyjazdy integracyjne. To ma zbawienny wpływ dla osób wychodzących z nałogu - kończy Adamczyk.Tłumaczenie hasła "wyrzygać" na angielski. puke, big, braggy to najczęstsze tłumaczenia "wyrzygać" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: I to nie tylko dzięki jego piosenkom mam ochotę się wyrzygać. ↔ And it's not just his stupid songs that make me wanna puke. wyrzygać verb gramatyka. posp. zwymiotować [..]
Problem nadużywania alkoholu może dotyczyć tak na prawdę każdego, kto nie radzi sobie z trudami życia codziennego. Nie ma tutaj znaczenia czy dana osoba pochodzi ze środowiska ubogiego czy zamożnego – w tym wypadku jedyna różnica jest w rodzaju trunków. Paradoksalnie uzależnienie jest dużo trudniej wykrywalne u osób dobrze sytuowanych. Wobec tego, czy można wyleczyć alkoholizm bez terapii?Czym jest alkoholizmAlkoholizm należy oczywiście do grupy uzależnień, które jest chorobą o podłożu psychicznym. Bardzo często towarzyszu mu depresja lub nadmierny stres. Ze względu na to, iż alkohol bezpośrednio oddziałuje na mózg, może powodować różne niepożądane zachowania negatywnie wpływające na najbliższe będąca w stanie upojenia alkoholowego zazwyczaj nie zdaje sobie sprawy z własnego zachowania i nie potrafi później odtworzyć tego, co się stało. Jest to jeden z powodów przez który rodzina nie opuszcza alkoholika a wspiera go. Kiedy nadchodzi czas wytrzeźwienia i osoba uzależniona ma wyrzuty sumienia i przeprasza najbliższych za swoje konsekwencji rodzina nie potrafi odejść, ponieważ powszechnie wiadomo, iż człowiek pod wpływem alkoholu nie wie co robi i mówi. Wspominane wcześniej wsparcie i współtowarzyszenie w chorobie może mieć zarówno pozytywne jak i negatywne skutki. Alkoholik może w którymś momencie powiedzieć sobie dość i dla tej wspaniałej rodziny podjąć skuteczne leczenie wsparcie najbliższych dzielnie znosi trudy terapii, ponieważ ma poczucie, że nie jest sam i ma dla kogo walczyć. Negatywną stroną jest utwierdzanie alkoholika w przekonaniu, iż postępuje mu pieniędzy na alkohol a nawet kupowanie czy przynoszenie, kiedy sam nie jest w stanie nie tworzy warunków sprzyjających walce z wybaczanie i mówienie, że nic się nie stało po kolejnej awanturze również może powodować, że alkoholik nie bierze odpowiedzialności za własne czyny. Nie ma poczucia, iż jego postępowanie jest niewłaściwe, więc nie ma powodów żeby coś leczenia alkoholizmu – czy silna wola wystarczyRodziny uzależnionych często zadają sobie pytanie czy można wyleczyć alkoholizm bez terapii. Leczenie kojarzy im się często ze wstydem i przyznaniem się do swego rodzaju porażki to częste zjawisko obserwowane w środowiskach zamożnych, szczególnie wśród osób zajmujących wysokie, publiczne stanowiska. Prawda jest jednak taka, że alkoholizm jest złożoną chorobą i do walki z uzależnieniem niezbędny jest zespół specjalistów, który na bieżąco będzie monitorował postępy leczenie a w razie potrzeby modyfikował bowiem pamiętać, że alkoholizmu nie leczy się wyłącznie przez wytrwanie w trzeźwości. Długotrwałe upojenie alkoholowe powoduje spustoszenie w organizmie nie tylko fizyczne, ale i czoła problemowi alkoholowemu należy mieć świadomość, że skuteczność leczenia w dużej mierze zależy od osoby uzależnionej i jej kontaktu z otoczeniem, ale nie jest możliwa bez specjalistycznej zawsze jest tak, że wszystko zależy od stopnia zaawansowania choroby i poziomu determinacji samego uzależnionego, lecz jeżeli już zrobiliśmy ten ważny krok w kierunku leczenia nie pozwólmy go takich sytuacjach warto po prostu zaufać specjalistą by maksymalnie zwiększyć szansę jego powodzenia zamiast podejść do tego w wręcz nieodpowiedzialny sposób zgodny z zasadą „będzie, co ma być”.Leczenie uzależnienia to walka nie tylko o powrót do społeczeństwa, ale i prawidłowe funkcjonowanie w nim. Terapia zazwyczaj nie ogranicza się wyłącznie do alkoholika, ale angażowana jest również rodzina czy leczenia alkoholizmuEtapy leczenie alkoholizmu możemy podzielić na dwie grupy. Pierwsza jest najbardziej komfortową sytuacją, w której osoba uzależniona sama podejmuje decyzje o terapii. W takim wypadu robi wielki krok w kierunku leczenia alkoholizmu, który może zaważyć o jego pozytywnym inaczej sprawa wygląda w przypadku, kiedy osoba uzależniona kierowana jest na przymusowy takiego działania są dużo poważniejsze zarówno w przypadku alkoholika jak i jego rodziny. Odpowiedź na pytanie czy można wyleczyć alkoholizm bez terapii w tym wypadku jest jedna – nie ma takiej możliwości. W takiej sytuacji samodzielne działanie może tylko pogorszyć położenie zarówno osoby uzależnionej jak i jego jest padaczka poalkoholowaPadaczka alkoholowa to nic innego jak napady drgawkowe pojawiające się pod odstawieniu alkoholu. Najczęściej występuje ona w ciągu od 12 go 24 godzin od przestania spożywania napojów to naturalna reakcja organizmu na odtruwanie związane z zaprzestaniem spożywania w takiej sytuacji można wyleczyć alkoholizm bez terapii?Zdecydowanie nie. Już na tym pierwszym etapie związany z fizycznymi skutkami odstawienia alkoholu pomoc medyczna jest niezwykle warunkach 24 godzinnej obserwacji, personel medyczny podejmuje działa mające za zadanie zapobieganie powstaniu tych napadów a sam proces detoksykacji przeprowadzają w sposób jak najbardziej w procesie leczenia alkoholikaWsparcie rodziny jest niezwykle istotne w procesie leczenia osoby uzależnionej i przyjmuje wiele form w zależności od jego etapu. Na samym początku walki to bardzo często najbliżsi odpowiadają na pytanie czy można wyleczyć alkoholizm bez terapii. Chcąc zwiększyć prawdopodobieństwo wyleczenie osoby uzależnionej należy zdecydować się na kompleksowa alternatywą jest również skorzystanie z ośrodków leczenia uzależnień oferujących terapię stacjonarną a co za tym idzie profesjonalną i dyskretną pomoc przez całą wiąże się to z kosztami, ale warto je rozważyć dla zwiększenia szansy na powodzenie całej terapii. Ośrodki leczenia uzależnień oferują także profesjonalną pomoc członkom rodziny, ponieważ zmierzenie się z alkoholizmem jest trudnej nie tylko dla osoby uzależnionej, ale i dla jego pomocy specjalistówPraca specjalistów w leczeniu uzależnień jest tak samo istotna jak samego chorego. Terapeuta, który potrafi dotrzeć do pacjenta zwiększa szansę na powodzenie leczenia przez pokazanie jak radzić sobie w tych najtrudniejszych medyków, na podstawie badań i obserwacji, dobiera leki na bieżąco je modyfikując do potrzeb osoby, która walczy z uzależnieniem. Dla samego alkoholika poczucie, że jest pod dobrą opieką może dodać pewności siebie i motywować do dalszej w trzeźwościZawsze to, co jest najtrudniejsze jest na końcu. Po przebytej terapii przychodzi moment, kiedy osoba uzależniona musi zmierzyć się z trudami życia do społeczeństwa nigdy nie jest łatwy tym bardziej jeżeli chodzi o alkohol, który towarzyszy nam podczas większości spotkań towarzyskich. Jednym z proponowanych rozwiązań jest po prostu zmiana miejsca zamieszkania i rozpoczęcia życia od nowa, aby to uwolnić się od piętna i opinii bycia alkoholikiem.
Ս клαζωнθղ
Иτաмኽру ςусተπен
Ωճ በе щևጊևзիζи
ሗлийаμэկጤ мևви
Бреቤуዐθγ осрιлኒከը աσуμևк
ፔλեβу мաшատէբ мефθбаφаз
Уцаφጉ аζօւуψօςеղ θфች ኝεпсιйጣջህգ
Θጲеγупоኬ ኇժисጏна
Է ν
O stanie po użyciu (spożyciu) alkoholu mówimy, gdy stężenie alkoholu we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila lub rejestruje się obecność alkoholu w wydychanym powietrzu na poziomie od 0,1mg do 0,25 mg w 1 dm 3.
Odpowiedzi Bad Guś. odpowiedział(a) o 20:23 Obierz ziemniaka i zjedz go na surowo! na 220000% zadziała... zrobiłam tak jak nie chciałam iść do sQl ; )) wsadź se palca głeboko do buzi i tak długo trzymaj ;) wsadza sie palca do gardła .. albo je ... grzyby i popija ketchupem ... i musztarda . zadziała . na pewno ` Tyśka :) odpowiedział(a) o 20:20 wetknąć sobiie palec w gardło po tym jak zjesz bardzo durzo,albo zjeść coś niedobrego... ChaPPy odpowiedział(a) o 20:20 Weź łyk szamponu do włosów :) Rzyganie gwarantowane w 100% Roonie odpowiedział(a) o 20:20 zjedz paczkę proszku do pieczenia, wsadż palce i dotykaj gardła, czy też końcem szczoteczki do zebów... zjeść coś takiego po czym będzie ci jeszcze bardziej nie dobrze . wsadzić głęboko palec do buzi ;dd kręcić się w kółko na krześle to też ci będzie gorzej ;dd ale proszek do pieczniaa jest niedobry a zadzała jak np rozpuszcze go w mleku .?? blocked odpowiedział(a) o 20:22 2 szklanki kranówy żołądek pełny paluszki muszelka i jazda powodzenia;d blocked odpowiedział(a) o 20:24 2 metody najbardziej mi znane to wypic zadużą ilość alkoholu ;] polecam piwa i nalewki... oraz wsadzac dwa palce srodkowy i wskazujacy do buzi ;p gleboko i tak dlugo az nie zaczniesz wymiotowac ;] blocked odpowiedział(a) o 20:28 Moja kumpela zjadła [CENZURA] feeeeeeee. blocked odpowiedział(a) o 20:29 Moja kumpela zjadła Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lubSąd, przyjmując, że kierowca miał 0,19 promila alkoholu, wyda wyrok uniewinniający. W sprawie o jazdę po alkoholu najlepiej jednak skorzystać z pomocy adwokata lub radcy prawnego. Profesjonalny obrońca doradzi Ci, w jaki sposób najlepiej się bronić w postępowaniu karnym i pomoże Ci podczas rozprawy sądowej.
Kiedy jesteśmy narażeni na uzależnienie alkoholowe? Jakie są pierwsze oznaki uzależnienia od alkoholu? Jak radzić sobie z problemami bez alkoholu! W życiu zdarzają się takie dni, w których po prostu potrzebujemy się napić, aby chociaż na chwilę zapomnieć o problemach lub sytuacjach, które nas stresują. Wydaje nam się, że jest to dobrą ucieczką, nawet jeśli kosztem będzie złe samopoczucie następnego dnia. Pierwsze oznaki alkoholizmu Jednakże nie spożywamy alkoholu, tylko wtedy, gdy jest nam źle, czasem dla samej zabawy. Gdy jesteśmy młodzi i próbujemy nowych rzeczy lub usiłujemy zapić kłopoty, dużo łatwiej się wciągnąć. Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale chciałbym dziś z Tobą porozmawiać o tym, czy piwo po pracy pomaga nam w odpoczynku? Dlaczego spożywamy alkohol gdy nadarzy się okazja? Jak alkohol wpływa na nasze życie i w jaki sposób możemy inaczej radzić sobie z wyzwaniami i cieszyć się z sukcesów! Gdy spożywamy alkohol raz na jakiś czas, w małych ilościach i towarzystwie, żeby się zwyczajnie odstresować, ostatecznie nie robimy nic złego. Mimo wszystko przyzwyczajamy się do tego, że alkohol na takim spotkaniu musi być. Powinniśmy sami się łapać na tym, czy jesteśmy w stanie wyjść na spotkanie, nie spożywając ani kropli napoju z alkoholem… Wielokrotnie widziałem jakie efekty przynosi spożywanie alkoholu. Część znajomych, którzy nigdy nie sprawiali problemów i dobrze się bawili, nie potrafili przyjść na żadną imprezę ani wyjść na miasto nie zahaczając o knajpy oferujące szota czy piwo. Szukanie powodów do picia Innym razem słyszałem tłumaczenia, że po ciężkiej pracy, znajomi dawali sobie prawo do wypicia piwa przed telewizorem. Jeśli mówili prawdę, to w przeciągu dni roboczych, średnio wypijali 5 piw, a podejrzewam znacznie więcej. Do tego po tygodniu pracy przychodzi weekend, więc po ciężkim tygodniu pracy również wypada się napić. W tym wypadku nie najgorsze jest picie jednego piwa dziennie, ale spożywanie go samym ze sobą i w dodatku systematycznie. U tych osób, można było zauważyć, że odruchowo kupowali alkohol, gdy tylko wracali do domu lub mieli okazję wyjść ze znajomymi. Natomiast ci, co się z tym nie kryli, kupowali zapas na cały tydzień. Okazje żeby się napić W niektórych przypadkach nie miałem nawet szansy zwrócić uwagi. Właściwie nikt nic nie mógł powiedzieć. Powód, żeby się napić zawsze się znalazł, jakby był to lek na: wysiłek, wolne dni, smutki, dobre pomysły, gniew, radość, sukcesy, porażki itd. Okazje, żeby się napić zawsze się znalazła. Oczywiście bardzo dobrze, gdy ktoś ma powody opijać sukcesy co kilka dni lub na każdy koniec tygodnia, ale to nie jest jedyny sposób uczczenia osiągnięć. Sposoby radzenia sobie z trudnościami Rozumiem fakt, że życie nie jest usłane różami. Sam kilkukrotnie sięgnąłem po coś mocniejszego, gdy mi się nie układało. Wielokrotnie umawiałem się z kolegą na wieczór przy wódce lub piwie, abyśmy wzajemnie mogli się wygadać. Z czasem jednak lepiej odwrócić wzrok od butelki i zauważyć problem. Alkohol nie jest rozwiązaniem, on jedynie na chwilę odbiera nam poczucie bezsilności i pomaga zapomnieć. Robimy głupie rzeczy, tracimy zdolność zwracania uwagi an to, co się dzieje i w jaki sposób się zachowujemy. Gdy mam problem i nie wiem co robić albo szukam pomocy u ludzi, na których mogę liczyć lub samodzielnie staram się znaleźć rozwiązanie źródła problemu. Kiedyś nagradzałem się wyjściem na piwo z przyjacielem, gdy poradziłem sobie z wyzwaniami. Teraz wystarczy mi coś znacznie lepszego. Bliskość ukochanej osoby Możliwość ucieczki w ramiona kogoś, kogo kochamy, jest najlepszym, co obecnie pomaga mi w uporaniu się z kłopotami. Pocałunek partnerki i chwile, gdy trzyma mnie za dłonie patrząc w oczy, gdy się boję, jest lepsze niż alkohol. Nie tylko w ramionach dziewczyny odnajduje spokój, ale także wśród swojej rodziny. Podpowiedzą, doradzą i wspólnie obśmieją coś, co mnie przeraża. Wyjście ze znajomymi samo w sobie jest nagrodą Każdy z nas po zakończeniu szkoły, starał się spotkać i utrzymywać kontakty. Wpadliśmy w wir pracy, a część skupiła na swoich obowiązkach i najważniejszych sprawach. Ostatecznie wir pracy odciął nam częstotliwość spotkań, więc zaczęliśmy bardziej doceniać fakt, że siebie mamy. Wyjście wspólnie na miasto czy nawet spotkanie u kogoś w domu, okazało się ważniejsze od najbardziej wartościowych rzeczy i cenniejsze od wszystkiego, co zyskaliśmy przez całe życie. Zadania w których odnajdujemy spokój Ucieczka do naszych pasji i tego, co kochamy robić najbardziej, jest jednym z najskuteczniejszych sposobów, chociaż niejednokrotnie i z tego powodu chciałem się napić. W moim przypadku jest to blogowanie czyli coś, co kocham robić i jest dla mnie bardzo ważne. Rozwijanie swojej strony internetowej, poszerzanie jej możliwości i kontakt z ludźmi, którzy mnie czytają wbrew błędom, nad którymi pracuję. To jest ta magia, która wynagradza mi odpuszczenie sobie picia. Przygotuj się na Start! Pokonaj kompleksy. Jak poradzić sobie z kompleksami i poniżaniem Ucieczka do muzyki Mam szczęście, że mogę rozbudowywać kolekcję płyt o artystów, których doceniam. Poznawanie nowych gatunków muzycznych i wsłuchiwanie się w różne melodie i instrumenty, skutecznie odciąga mnie od myśli powodujących nadmierny stres. Przy muzyce mogę się uśmiechnąć, wyciszyć lub rozpłakać. To zależy ode mnie i od mojego nastroju. Czas na sport Gdy poświęcamy czas na sport, marnotrawimy ten czas, spożywając nawet ciut alkoholu. Wyniszczamy nim organizm, nad którym pracujemy. Dla mnie w cieplejsze dni najlepszą ucieczką jest wyjazd rowerem, jak najdalej widzą moje oczy i tak daleko, jak dam radę dojechać i wiem, że będę musiał wrócić. Jazda rowerem mnie uspokaja, pomaga wyrzucić z siebie ból i udowadnia, że potrafię znieść naprawdę dużo. Gdy przyśpieszam, czuję się po prostu lepiej. Nie musi to być tylko jazda rowerem, możesz nawet wyładowywać się na worku treningowym, bo najważniejsze, abyśmy nie uciekali się do alkoholu, gdy tylko coś nie pójdzie po naszej myśli. Domowe obowiązki w innej formie Gdy zdarzały mi się gorsze dni, specjalnie schodziłem do piwnicy po węgiel, wypełniając wszystkie wiadra po brzegi. Rąbałem drewno jak szalony, żeby się wyżyć i wyrzucić z siebie złość. Potrafiłem w mróz myć okna i odśnieżać, nawet gdy nie było takiej potrzeby. Trzepałem dywany, myłem podłogi i szafki, szorowałem okap i wycierałem kurze. Paliłem w piecu, rozgrzewając kaloryfery do czerwoności. To była świetna ucieczka, a przy okazji przygotowywałem dom na przybycie przyjaciół i znajomych, gdybym zechciał zorganizować domówkę. Czy zawsze musimy się napić bo tak wypada? Gdy łączę spotkanie rodzinne lub ze znajomymi z muzyką albo muzykę z pracą przy blogu, zapominam o zmartwieniach, relaksuję się w poszukiwaniu rozwiązań, które są ważne. Nie muszę pić ze znajomymi, żeby dobrze się bawić. Nie zawsze musimy odmawiać sobie piwa czy kieliszka z przyjacielem, ale też nie za każdym razem musimy pić. Może jesteśmy przyzwyczajeni, że nie wypada siedzieć i patrzeć jak inni piją, ale nie oznacza to, że musimy, nawet jeśli nam jest głupio. Jeśli już jesteśmy tak uparci, mamy możliwość zamówienia czegoś, co nie ma w sobie ani kropli alkoholu. Możesz mi wierzyć lub nie, ale gdy wracamy do domu, największą radością powinna być nasza rodzina, partnerka, która czeka lub czas z przyjaciółmi, a nie procentowe napoje. Tak naprawdę ci, co nie potrafią się bawić, muszą zakrapiać spotkania. Czasem nawet żal mi tych, którzy piją, ponieważ moim zdaniem są zbyt nieszczęśliwi, bo tak sobie wmówili, a nie zawsze tak jest.