Spuść pan z ceny, bo nie mam teraz tyle, a jak nawet mam to, to jakieś brzydkie, a jak nie jakieś brzydkie, to nie w tym kolorze, który sobie wymarzyła hora cureczka, a jak nie w złym kolorze to…no właśnie. Internetowi negocjatorzy mają zawsze całą masę argumentów świadczących niezbicie, że powinni dostać coś taniej, a przynajmniej dwóz za darmoszkę albo w ogóle sprzedawca powinien im sam paczkę dowieźć i zgarniając po drodze frytki z przydrożnego Maca. Jeśli takie negocjację zawiodą, zawsze pozostaje uświęcone przez tradycję chyba cię pojebało z tą ceną i pełne wyższości Żegnam. (Koniecznie z kropką nienawiści na końcu). Nawet chamy mają mamy Sprzedający urządzenia czy usługi na OLX-ie bywają jak nurkowie przemykający sprawnie wśród plączących im nogi wodorostów chamstwa i labiryntowych raf wyłudzania (tak, swoją wiedzę o nurkowaniu czerpię z filmu Harry Potter i Czara ognia). Z tego, że jest to realny problem, zdaje sobie na szczęście sprawę OLX i postanawia z tym walczyć. Realizując tę nieco donkiszoterską misję, za kopię bierze film i poczucie YouTubie OLX-a pojawił się, który ma za zadanie nieco zmienić nasze przyzwyczajenia negocjacyjne. Janusz Chabior, swoim aksamitnym głosem, zadaje jednemu z użytkowników OLX-a proste z pozoru pytanie. Co by było, gdyby okazało się, że sprzedającym, z którym podzielił się swoją specjalistyczną opinią na temat ceny kosiarki (tak, tą ze stwierdzeniem „chyba cię pojebało”), była jego nie trudno się domyślić, niedoszłego kupującego opuszcza elokwencja, a mina mu rzednie. On pewnie dwa razy zastanowi się nad tym, co napisze następnym razem. Czy widz też? Mogę mieć tylko na to nadzieję.